Nielicznie ale sympatycznie
Najmniej liczny ale bardzo sympatyczny był nasz trzeci wyjazd. Po pamiętnej 3 - cio majowej nawałnicy następnego dnia postanowiliśmy wybrać się z ministrantami z Raniżowa. Niestety aura odstraszyła wielu. Stawili się najwytrwalsi. Trasa była inna bo prawie cały czas leśna z ogniskiem w ,,Rajskiej Dolinie''. Niektórzy odkryli w sobie nowe talenty. Wszyscy wrócili cali zdrowi i wyciapani od stóp do głów :)