Bo najwięcej szczęścia jest w dawaniu...
Raniżowscy wolontariusze wzięli sobie głęboko do serca wypełnianie uczynków miłosierdzia. Dlatego też przed świętami wykonali własnoręcznie ozdoby wielkanocne i udali się z nimi do ludzi starszych, samotnych, chorych. Wolontariusze życzyli im błogosławionych świąt i zostawiali ten mały upominek. Wszystkie odwiedzane osoby bardzo miło przyjmowały Młodych. Towarzyszyło temu mnóstwo radości, a czasami nawet łzy wzruszenia. Spotkanie wywarło niesamowite wrażenie na każdej ze stron.
Tak niewiele potrzeba, aby wywołać u kogoś uśmiech na twarzy…